Afera Przekroju: Piotr Szczęsny dostaje list

27 stycznia 2018

W załączeniu przedstawiamy list, który otrzymał Piotr Szczęsny w odpowiedzi na publikację „Afera Przekroju” na stronie internetowej.

Wezwanie do zaniechania naruszeń

Poniżej publikujemy również odpowiedź Piotra Szczęsnego.

 

Pani
Aneta Pankowska

Szanowna Pani Mecenas!

Szczególne okoliczności tej sprawy zmusiły mnie do upublicznienia Pani żądania i publicznej na nie odpowiedzi.
Artykuł „Afera Przekroju” jest oparty o wyniki drobiazgowego śledztwa, przede wszystkim mojego ale także kilku innych osób. Wszystkie treści zawarte w artykule są dobrze udokumentowane. Jeśli – Pani zdaniem – są one kłamliwe lub w inny sposób przeinaczają fakty – proszę takowe stwierdzenia wskazać. Pani pismo jest ogólnikowe i nie zawiera żadnych sprecyzowanych zarzutów, które konkretnie stwierdzenia miałaby być nierzetelne lub „manipulacją faktami”.

Jak słusznie Pani zauważyła, negatywna ocena dotychczasowych dokonań Pani mocodawcy jako wydawcy została przeze mnie zapożyczona z prasy. Jednakże na podstawie przypadku „Przekroju”, który znam dokładnie, mogę potwierdzić, że w pełni podzielam powszechną na temat Pani mocodawcy opinię w tej kwestii. Istotą moich zarzutów wobec Pani mocodawcy nie są jednak jego „dokonania” biznesowe, ale sposób w jaki prowadzi politykę korporacyjną w spółkach, w których ma akcjonariat mniejszościowy. Sprawa „Przekroju” jest tego jaskrawym przykładem. Ogromne straty, które poniósł Eurofaktor na interesach Grzegorza Hajdarowicza z „Przekrojem” stawiają pod znakiem zapytania nie tylko jego umiejętności jako przedsiębiorcy. Pojawiają się poważne wątpliwości czy interesy te odbyły się zgodnie z etyką i prawem. To czy poniesione straty były wynikiem jedynie nieudolności zarządzających, czy też doszło przy okazji do naruszenia prawa, rozstrzygną oczywiście sądy i prokuratura. Jednakże niezależnie od wyniku postępowań cywilnych, administracyjnych czy karnych w tej sprawie, Grzegorz Hajdarowicz winien jest wyjaśnienia akcjonariuszom mniejszościowym tej spółki, dlaczego poniosła ona wielomilionowe straty na interesach z podmiotami z nim powiązanymi.

Nie jest prawdą, że pominąłem argumenty Pani mocodawcy, a wręcz przeciwnie: zacytowałem jego dotychczasowe znane mi wypowiedzi w sprawie „Przekroju”, jakkolwiek jakość tych „argumentów” była mierna. Jestem jednak w pełni otwarty na wyjaśnienia, które Grzegorz Hajdarowicz zechciałby w tej sprawie przedstawić, mając przy tym nadzieję, że nie ograniczy się jedynie do inwektyw pod moim adresem – jak miało to miejsce w niesławnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” – ale pojawią się również jakieś rzeczowe treści. Znakomitą okazją dla Grzegorza Hajdarowicza na przedstawienie swojego punktu widzenia byłaby publiczna odpowiedź na 13 pytań, które zostały postawione w artykule „Afera Przekroju”. Odpowiedzi takie możemy również opublikować na niniejszej stronie internetowej. Jednak najlepszym sposobem na wyjaśnienie sprawy „Przekroju” byłoby powołanie niezależnego i uznanego audytora ds. szczególnych. Jeśli Grzegorz Hajdarowicz nie ma sobie nic do zarzucenia – z pewnością się na takie rozwiązanie zgodzi.

W zakresie żądania usunięcia artykułu z pewnością zdaje sobie Pani sprawę, że żądanie takie skazane jest na niepowodzenie. Już w przeszłości otrzymałem wiele podobnej korespondencji ze strony prawników pracujących dla Grzegorza Hajdarowicza. To oraz pozwy sądowe, bezzasadne donosy do prokuratury i inne szykany pod moim adresem traktuję jako próbę zastraszania. Znane mi są również zakrojone na szeroką skalę działania pracujących dla Grzegorza Hajdarowicza prawników przeciwko osobom, które ośmieliły się skrytykować jego działanie na forach internetowych. Niektórzy akcjonariusze (w tym ja), zamiast jałowych wypowiedzi na forach woleli podjęcie konkretnych działań prawnych. Z kolei wobec tych akcjonariuszy Hajdarowicz powtarza swój obraźliwy propagandowy frazes o istnieniu rzekomego „szantażu” z ich strony. Tworzenie takiej opresyjnej atmosfery wobec akcjonariuszy mniejszościowych ma na celu narzucenie swego rodzaju cenzury wobec krytyki poczynań Grzegorza Hajdarowicza a także próbę powstrzymania ich przed dochodzeniem ich słusznych roszczeń. W moim przekonaniu jakiekolwiek zastraszanie, nękanie i tłumienie uzasadnionej krytyki przy pomocy tego typu metod jest nadużyciem.

Z tej przyczyny zmuszony jestem do udzielenia Pani odpowiedzi w formie upublicznionej, czego normalnie nie praktykuję, ale sprawy zaszły już zbyt daleko. Jednocześnie z góry informuję, że w moim przypadku tego typu działania są nieskuteczne, a wręcz przeciwnie – tym bardziej zamierzam w przyszłości nadal opisywać sprawę „Przekroju”, a jeśli na światło dzienne będą wychodziły nowe fakty – z pewnością je upublicznię.

z poważaniem
Piotr Szczęsny

Forum akcjonariuszy spółki KCI