Hajdarowicz przegrywa proces przeciwko Szczęsnemu i Kędziorowi o szantaż

19.06.2023

W dniu 14 czerwca 2023 Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok, którym oddalił pozew kontrolowanej przez Grzegorza Hajdarowicza spółki publicznej KCI S.A. przeciwko jej akcjonariuszom Piotrowi Szczęsnemu i Radosławi Kędziorowi o zapłatę 322 tys. zł. KCI ma ponadto zapłacić pozwanym 21 tys. złotych kosztów procesu.

Sprawozdanie finansowe za 2022 rok

Zdaniem strony powodowej (wówczas Gremi Media S.A./Eurofaktor S.A. – podmiot przejęty później przez KCI) Szczęsny i Kędzior spowodowali szkody przez to, że zablokowali w sądzie realizację uchwały zgromadzenia spółki podnoszącej jej kapitał, składając „oczywiście bezzasadny” pozew o jej uchylenie, celem dokonania – jak to określono – „szantażu korporacyjnego”. Z tą retoryką nie zgadzali się akcjonariusze mniejszościowi spółki Piotr Szczęsny i Radosław Kędzior. Ich zdaniem Hajdarowicz próbował dokonać tzw. rozwodnienia kapitału, ustalając dla siebie rażąco niską cenę emisyjną dla akcji nowej emisji z wyłączeniem prawa poboru. Ponadto emisję zamierzał pokryć aportem, posługując się nieuczciwą i rażąco zawyżoną wyceną tego aportu. Spowodowało to konieczność zaskarżenia uchwały i zablokowania jej realizacji w sądzie.
(Więcej czytaj tu:
http://www.forumakcjonariuszykci.pl/szantaz-korporacyjny/
https://www.bankier.pl/wiadomosc/GREMI-MEDIA-Wystapienie-z-roszczeniem-odszkodowawczym-wobec-akcjonariuszy-za-straty-zwiazane-z-brakiem-realizacji-podwyzszenia-kapitalu-zakladowego-7281973.html)

Cały proces trwał w sumie trwał 8 lat, prowadziło go łącznie pięciu różnych sędziów, w dwóch różnych sądach. Powołano również biegłego, który ustalił, że wycena aportu, którym Hajdarowicz chciał pokryć emisję, była rażąco zawyżona.
(Więcej czytaj tu:
http://www.forumakcjonariuszykci.pl/proces-o-szantaz-szokujace-ustalenia-bieglego-sadowego/)

W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Kamila Wójcik wskazała na bezzasadność jakichkolwiek roszczeń z tytułu zabezpieczenia powództwa, bowiem są one uzależnione od końcowego wyniku procesu, a sam proces o uchylenie uchwały podnoszącej kapitał został przez pozwanych wygrany, co prawda nie wskutek wyroku, tylko wskutek samodzielnego uchylenia uchwały przez powodową spółkę, niemniej sąd zweryfikował przesłanki zasadności pozwu przeciwko powodowej spółce. Postępowanie dowodowe, w szczególności opinia biegłego przesądziły, że zachodziły przesłanki uchylenia uchwały, gdyby ta nie zastała uchylona przez samą spółkę. Opinia biegłego potwierdza, że wycena aportu sporządzona przez BAA Polska była rażąco zawyżona – wartość aportu była aż o 216 niższa. Wycena aportu sporządzona przez BAA Polska była obarczona istotnymi błędami metodologicznymi, szczegółowo opisanymi przez biegłego. Działania pozwanych nie nosiły znamion szantażu korporacyjnego – pozwani mieli na celu ochronę majątku spółki, a pośrednio swojego majątku. Oceny tej nie zmieniają propozycje ugodowe ze strony pozwanych. Działania pozwanych zapobiegły poniesieniu przez spółkę rażącej straty.

Wyrok nie jest prawomocny.

Poniżej publikujemy komentarz Piotra Szczęsnego:

Ten pozew był przygotowany z rozmachem – liczył 36 stron i 89 załączników, wszystkie papiery mieściły się w skrzyni. Był skomplikowany proceduralnie z uwagi na mnogość pobocznych wątków.
Niemniej samo roszczenie odszkodowawcze opierało się na wątłych podstawach prawnych. Argumenty o szantażu nie mogły przekonać żadnego sądu, skoro Hajdarowicz przegrał mnóstwo spraw o uchylenie innych uchwał, a sądy wielokrotnie bardzo krytycznie wypowiadały się na temat braku ładu korporacyjnego w kontrolowanych przez niego spółkach. Argumenty o szkodach spółki poniesionych wskutek braku wniesienia aportu nie mogły się ostać wobec faktu zawyżenia jego wyceny.
Stąd – przy starannej obronie z naszej strony i zaangażowaniu dobrego prawnika – Hajdarowicz tej sprawy wygrać nie mógł, chociaż zapowiadał dalsze roszczenia przeciwko nam w wysokości 200 mln złotych (o które jednak nigdy nie wystąpił). Wydaje się zatem, że jego celem było nie tyle „odzyskanie” 322 tys. zł tytułem rekompensaty za rzekome szkody, które spółka Eurofaktor miała ponieść z tytułu niedojścia do skutku podniesienia kapitału, co raczej zastraszenie nas, a także innych akcjonariuszy mniejszościowych swoich spółek, którzy nie zgadzają się z tym, że ich majątek Hajdarowicz uznaje za swój prywatny.
Takie ataki prawne – określane są w literaturze anglojęzycznej jako SLAPP (Strategic Lawsuit Against Public Participation) – mają na celu „zastraszenie i uciszenie krytyków poprzez zmuszenie ich do zajmującej czas i kosztownej obrony przed oskarżeniami. Chodzi o wywołanie efektu mrożącego wobec innych, potencjalnych krytyków. To legalne działanie, którego dopuszczają się organy państwowe, biznes i inne organizacje mające coś do ukrycia przed opinią publiczną. Usługę nękania pozwami oferują niektóre, pozbawione skrupułów, kancelarie prawne.” (cyt. za: https://www.ey.com/pl_pl/serwis-audytorow-sledczych/2021/02/potrzebny-zakaz-atakow-slapp).
Atak typu SLAPP jest zazwyczaj poprzedzony pismem zastraszającym, zamaskowanym często jako „wezwanie do zapłaty”. Takie pismo trafiło również do nas, publikujemy je poniżej:


Sprawozdanie finansowe za 2022 rok

Oprócz tego procesu Hajdarowicz wszczął przeciwko mnie trzy pozwy o naruszenie dóbr osobistych, o 100 tys. zł każdy. Ponadto wszczął dwa pozwy o charakterze karnym, z oskarżenia prywatnego. Nie odstraszyło mnie to od dalszego działania, a wszystkie te sprawy sądowe Hajdarowicz przegrał. Niektóre uzasadnienia tych wyroków były dla niego kompromitujące. Jak widać ataki SLAPP mogą czasem obrócić się przeciwko temu, kto je wszczyna.
Forum akcjonariuszy spółki KCI